Komplikacje i długość procedur związanych z nabyciem abonamentu na parking w Sopocie przewyższały trudności związane ze zgłoszeniem sprzedaży i rejestracją nowego samochodu. Zastanawiam się, czy to urzędnicy sami wprowadzili tak skomplikowane i czasochłonne procesy, czy po prostu wykonują wytyczne od innych.
Niedawno miałem okazję sprzedać swój stary samochód i nabyć nowy model. Dla mnie jest to istotne wydarzenie, jako że podobne transakcje zdarzają mi się jedynie co 8-10 lat.
Interesujące jest to, iż mimo że jestem oficjalnie zameldowany w Sopocie, obecnie czasowo przebywam w Gdyni, co znacznie ułatwia mi porównanie funkcjonowania obu urzędów w analogicznych kwestiach. Jestem zdumiony tym, jak bezsensowne procedury mogą spowalniać pracę urzędników oraz niepotrzebnie marnować nasz wspólny czas. Czy to urzędnicy są odpowiedzialni za wymyślenie tych skomplikowanych i pochłaniających mnóstwo czasu procedur, czy tylko stosują się do nich, ponieważ zostali do tego zobowiązani? Wydaje się, że przynajmniej niektóre z tych procedur są całkowicie bez sensu.