Pracownik jednej z miejscowych restauracji we Władysławowie potrafił rozpoznać objawy nietrzeźwości u klienta, który przyjechał zamówić jedzenie swoim volkswagenem. Mężczyzna został natychmiast przekazany w ręce policji. Za jazdę po pijanemu grozi mu teraz do trzech lat pozbawienia wolności.
W czwartek, 20 czerwca, patrol policji z Władysławowa otrzymał zgłoszenie, dotyczące nietrzeźwego kierowcy. Informacja pochodziła od pracownika restauracji, w której mężczyzna chciał złożyć zamówienie na jedzenie.
Zarówno dziwny zapach dochodzący od klienta, jak i jego podejrzane zachowanie, skłoniły 29-letniego pracownika do powiadomienia mundurowych. Przybyli na miejsce funkcjonariusze znaleźli wskazanego mężczyznę siedzącego przy jednym z zewnętrznych stolików – relacjonuje asp. szt. Joanna Samula-Gregorczyk, pełniąca obowiązki oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Pucku.
Policjanci nie mieli problemów ze zidentyfikowaniem sprawcy. Okazało się, że to 39-letni mieszkaniec powiatu puckiego, który pożyczył auto i pod wpływem ponad 2 promili alkoholu przejechał nim kilka ulic Władysławowa. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie został on zatrzymany i umieszczony na czas w policyjnym areszcie.